Kilka faktów o inflacji

Temat inflacji wydaje się znajdować się na świeczniku od zawsze, prawdopodobnie stanowiąc również nieodzowny element naszej przyszłości. Oczywiści eksperci od ekonomii od lat zastanawiają się nad optymalną polityką pieniężną, która zminimalizuje poziom inflacji, jednak wciąż nie odnaleźli remedium na współczesną bolączkę całego świata.  Aby zrozumieć dlaczego tak się dzieje, należy uświadomić sobie jedną kwestię, otóż gospodarka opiera się na tak zwanym systemie pieniądza fiducjarnego. Oznacza to pieniądz niewymienialny na złoto, a oparty o umowę społeczną. Innymi słowy, o zgrozo, wszystko opiera się na naszej akceptacji i wierze, że za daną ilość banknotów będziemy mogli kupić określone dobra. Jeśli zatem współczesna gospodarka światowa opiera się po prostu na idei oraz społecznym przyzwoleniu na taki a nie inny układ, to trudno się dziwić, że jest tak często niestabilna i chwiejna, oraz tak szybko ulega pogorszeniu. Można nawet przytoczyć ekstremalne przykłady krajów, gdzie w związku z powyższym, dochodzi do hiperinflacji, która sięga nawet 100% dziennie. Czym jest zatem wspomniane zjawisko, oraz jak minimalizować zagrożenie inflacji?


Inflacja oznacza sytuację, w której za tę samą kwotę pieniędzy, możemy kupić coraz mniej produktów, i jest rozumiana jako permanentny wzrost przeciętnych cen, przy malejącej wartości pieniądza. Przyczyny inflacji tkwią w wielu czynnikach. Do tych głównych należy zaliczyć nadmierną emisję pieniądza, wzrost popytu, nagły wzrost kosztów produkcji, sytuację, podczas której wydatki z budżetu przewyższają wpływy, i to niestety nie koniec wyliczanki. Kolejne czynniki bezpośrednio wypływające na inflację, to bowiem: nadmierna ilość pieniądza, spowodowana ingerencją państwa w politykę emisyjną Banku Centralnego, monopolizacja gospodarki, ale również import inflacji, lub też wadliwa struktura gospodarki państwa.


Jak widać zagrożeń jest wiele, tym bardziej więc warto wiedzieć jak najlepiej walczyć z tym  zjawiskiem. Jedną z sugerowanych przez specjalistów opcji jest dążenie do racjonalizacji polityki monetarnej i fiskalnej, do likwidacji budżetu deficytowego, na przykład poprzez drastyczne ograniczanie wydatków budżetowych. Niestety ten sposób zazwyczaj kończy się wzrostem bezrobocia oraz recesją, co można zauważyć chociażby w historii polskiej gospodarki. Czasami korzysta się więc z spowalniania wzrostu cen dzięki hamowaniu wzrostu płac.  Można tego dokonać na przykład nakładając podatek na wzrost funduszu płac w poszczególnych firmach. Jeśli natomiast pragniemy skupić się na długotrwałej kontroli finansów, najlepszym rozwiązaniem wydaje się stabilizacja rynkowych oczekiwań inflacyjnych, czyli ustalenie celu inflacyjnego, który dla różnych podmiotów rynkowych będzie wyraźną informacją, jakich cen można spodziewać się w nadchodzącej przyszłości. Niestety to rozwiązanie ma również dość wyraźne wady, bowiem przy dużej inflacji, wspomniane podmioty gospodarcze nie uwierzą po prostu, ze takie ceny rzeczywiście będą miały rację bytu na rynku.


Zdając sobie sprawę jak trudnym zadaniem jest utrzymanie inflacji na akceptowalnym poziomie, warto zastanowić się, jaki powinien być ten poziom, mając na uwadze fakt, że jest to niejako forma podatku, za który musi płacić społeczeństwo. W większości krajów, wspomniany poziom jest określany w wysokości od 2% do 2,5%, natomiast jeden z największych autorytetów tematu, współtwórca monetaryzmu Milton Friedman, uważał, że nominalna stopa procentowa powinna wynosić zero. Niestety teoria amerykańskiego ekonomisty może być zastosowana jedynie w przypadku tych gospodarek, które charakteryzują się wysoką elastycznością, a więc tu również nie znajdziemy odpowiedzi na pytanie jak poradzić sobie z galopującą inflacją.


Najwidoczniej więc, z problemem inflacji, będziemy borykać się jeszcze w kolejnych latach, co szczególnie powinno martwić tych, którzy stanowią najuboższą warstwę społeczeństwa.  Dzieje się tak dlatego, że osoby zamożne, oprócz wydatków na bieżące potrzeby, inwestują również  w dobra stałe, natomiast, ci, którym nie powodzi się zbyt dobrze, większość, jeżeli nie wszystkie pieniądze przeznaczają na konsumpcję tu i teraz. Jeśli natomiast mielibyśmy generalizować, to należałoby przyznać, że jednak nie tylko ci najubożsi powinni się martwić wysoką inflacją, ponieważ im jest ona wyższa, tym cała gospodarka rozwija się wolniej, co znacząco wpływa na zamożność całego społeczeństwa. Wobec tych niezaprzeczalnych i negatywnych dla wszystkich faktów, nie bagatelizujmy informacji na temat wzrostu inflacji, ponieważ prędzej czy później, jej skutki odczujemy na własnej skórze.

 

 

Sprawdź teraz naszą ofertę

Szkolenia otwarte z kontroli finansów

 


 

 

Powrót do strony z artykułami

 

 


 

 

Kilka faktów o inflacji
Oceny: 3 z 5 z 112 głosów