I kto pamięta: “ Is this the Age of Aquarius” można byłoby zapytać...
Tak, tak, wiem, New Age to ruch, który już dawno przeszedł do lamusa, przynajmniej, jeśli chodzi o ramy czasowe, ale czy rzeczywiście i oby na pewno? Choć lata jego świetności to daty przypadające na okres 1960 i 1970, to jednak czytając i bliżej przyglądając się założeniom tego ruchu, niektórzy mogliby śmiało posunąć się do stwierdzenia, że Nowa Era trwa niezmiennie po dziś dzień, a poniżej, dowody, dla których, tak mniemają.
Zacznijmy od konkretów a zatem spraw związanych z nauką. Nowy Wiek skupiał się na Eko-filozofii, powrocie do natury, do ochrony środowiska i świadomości, że o naszą ziemię należy nieustannie dbać. Czy nasze dzisiejsze podejście się zmieniło? Absolutnie nie, już nawet ustawowo nakazano nam segregować śmieci, oddawać zużyty sprzęt w przeznaczone ku temu miejsca, czy przygotowywać specjalne przejścia dla żabek, które chciałyby dostać się na drugą stronę autostrady. Wszyscy zauważamy, że ziemia zmienia się dokładnie tam gdzie w nią ingerujemy a więc wszędzie, dlatego też w końcu zaczęliśmy traktować ją poważnie ale i patrzeć z pewnym niepokojem, zastanawiając się kiedy w końcu dostanie się nam za wszystko co jej zaserwowaliśmy.
Medycyna również stanowiła istotny aspekt New Age, jako, że chyba nigdy wcześniej nie dbano tak o zdrowie jak wówczas ale i przecież i dziś. Być może nie jesteśmy już tak ogarnięci szałem homeopatii czy ziołolecznictwa, ale imamy się wszystkich sposobów aby wyglądać młodo, zdrowo i bez oznak upływających lat. Dziś również bardziej świadomie niż kiedykolwiek upewniamy się, że nic nam nie dolega korzystając z każdej możliwej profilaktyki ale i nie bagatelizując rangi zwykłych przeziębień, czy grypy, co poskutkowało trendem częstego konsultowania się z lekarzem, jeśli zachodzi tylko taka potrzeba.
Jeśli chodzi o kwestie polityczne to tu różnice między teraz a wtedy wydają się najbardziej widoczne. Otóż dla wyznawców nowego wieku, sprawy tych na górze, nie były zbyt absorbujące, i nie emocjonowali się oni utarczkami słownymi polityków, chyba, że takowe dotyczyły spraw związanych z ekologią. Dla nich istotny był pacyfizm i nie ingerowanie w wewnętrzne sprawy państwa. Dziś natomiast można by Polaków podzielić na grupę osób, która jest zmęczona wszystkim co wiąże się z polityką jak i grupę zagorzałych, wiecznie walczących fanatyków, obrońców swoich teorii i poglądów, którzy prowadzą swoistą krucjatę, w ich mniemaniu, w słusznej sprawie.
Następna kwestia może być dosyć problematyczna ponieważ dotyczy spraw związanych z religią, a te kwestie, podobnie jak sprawy polityczne są zazwyczaj grząskim gruntem do poruszania się po. Mistyka czy też kabała, stanowiły podstawowe źródło inspiracji, dla wyznawców New Age, spychając tym samym religię chrześcijan na plan dalszy. Jak jest natomiast dzisiaj? Tak naprawdę, od czasu gdy katolicyzm przestał być traktowany jako temat wręcz “boski” a wiec nie możliwy do podnoszenia w żadnej dyskusji, zaczęliśmy odkrywać, że religia aprobowana przez większość, to nie tylko wiara w Boga, czy Biblia ale również ludzie pełniący posługę, którzy nie zawsze mówią, bądź robią to, co powinni. Tak samo jak reszta, popełniają błędy, podobnie jak inni mają swoje słabości, a ci, którzy je odkrywają, doszli do wniosku, że można o tym normalnie mówić.
Czy zatem New Age wtedy to także nasza dzisiejsza rzeczywistość? Mnie samej wydaje się, że jednak nie do końca, bądź przynajmniej nie w każdym aspekcie. Tak naprawdę każdy nowy ruch, nowa filozofia czy pogląd na życie może odnaleźć w przeszłości swój pierwotyp a wynika to z faktu, że niezależnie od lat, w których żyjemy, pewne problemy, bolączki pozostają niezmienione i nierozwiązane, i wracają co jakiś czas niczym bumerang. Tak naprawdę, interesuje mnie jedno. Ciekawa jestem jak za kilka lat zostaną ocenione i określone czasy, w których teraz żyjemy.
[MOBILE]
AVENHANSEN Sp. z o.o. zezwala na kopiowanie i wklejanie na inne strony internetowe powyższego artykułu pod warunkiem dodania pod artykułem poniższego tekstu i dodania linka do tej strony:
Artykuł jest własnością firmy szkoleniowej AVENHANSEN Sp. z o.o.
